Zaproszenia na chrzest Zuzi
Czasu było mało, zaproszeń do zrobienia 16 i oczywiście musiały być wyjątkowe, bo to chrzest mojej Córeczki :) Postawiłam więc na proste kartki.
Jak tylko zobaczyłam te papiery, wiedziałam, że muszę je użyć. Spodobał mi się również ten wykrojnik i właściwie po dodaniu mnóstwa kosteczek dystansowych, oto cały przepis na moje zaproszenia... Długo się zastanawiałam, czy dać krzyż czy świeczkę, czy może obydwa elementy. Dałam więc w niektórych kartkach to, a w niektórych to. Nad samą świeczką też myślałam, jak ją zrobić, po czym przypomniałam sobie, ze przecież mam wykrojnik świeczki, z tego zestawu.
A jeśli komuś spodobałyby się kwiatuszki, to kupiłam je tu.
Pracuję teraz nad dwoma albumami na komunię i czterema pamiątkami tej uroczystości. Wszystko dla dwójki braci, więc nie mogę powielać projektów. Sprawia mi to o tyle dużo frajdy, ze jest odskocznią od całodziennego zajmowania się Zuzią, która mimo, ze przeurocza, to jednak coraz bardziej wymagająca. Strasznie szybko się nudzi i muszę jej co rusz wymyślać nowe rozrywki. Ciekawe, po kim to ma...
Cudne kochana te zaproszenia, delikatne ale ze smakiem :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zaproszenia :))
OdpowiedzUsuńNo i proszę - jakie ładne zaproszenia Ci wyszły :) Fajna ta świeczuszka, nawet nie sądziłam, że będzie tak dobrze pasować. I same zdjęcia bardzo ładne, chyba przy dziennym świetle robiłaś i dobrej pogodzie :)
OdpowiedzUsuńUrocze, też lubię tę kolekcję.
OdpowiedzUsuń