Brytyjskie candy
Jestem, wróciłam :) W Londynie było FANTASTYCZNIE. Zdecydowanie mogłabym zamieszkać w tym mieście . . . Przywiozłam całe mnóstwo wrażeń, wspomnień, zdjęć i pocztówek, ale nie zapomniałam też o Was :)
W moim candy można wygrać najnowszy numer Cross Stitcher z upominkiem + kilka drobiazgów, które kojarzą mi się z Wielką Brytanią.
Zasady są proste:
1. Zostaw komentarz pod postem do 10 kwietnia 2011 do godziny 20.00 i napisz, co kojarzy Ci się z Londynem
2. Umieść informację o candy na swoim blogu lub innym miejscu i zostaw linka do tego miejsca
3. Czekaj cierpliwie na losowanie, które odbędzie się 11 kwietnia
W moim candy można wygrać najnowszy numer Cross Stitcher z upominkiem + kilka drobiazgów, które kojarzą mi się z Wielką Brytanią.
Zasady są proste:
1. Zostaw komentarz pod postem do 10 kwietnia 2011 do godziny 20.00 i napisz, co kojarzy Ci się z Londynem
2. Umieść informację o candy na swoim blogu lub innym miejscu i zostaw linka do tego miejsca
3. Czekaj cierpliwie na losowanie, które odbędzie się 11 kwietnia
Miłej zabawy!
Madzik chyba do kwietnia :) ??
OdpowiedzUsuńKwietnia, kwietnia... gdzieś mi 1 miesiąc uciekł :)
OdpowiedzUsuńPoniewaz nigdy nie byłam w Londynie moze moje skorzenia z nim beda odmienne... Londyn kojarzy mi sie z opowiadaniami brata z pobytu w tym miescie i z kolorowym zdjeciem mojego brata w londynskiej czerwonej budce telefonicznej które wisi u mamy... poniewaz brat jest daleko miło mi zawsze na nie popatrzec :-) pozdrawiam ciapara :-) a linka umnieszczam na swoim watku w m.
OdpowiedzUsuńLondyn kojarzy mi się z Kew Garden, uroczym Covent Garden i niespotykaną uprzejmością.
OdpowiedzUsuńMoim marzeniem największym jest pojechać właśnie do Londynu :o), mam nadzieję, że się kiedyś spełni. Zmiłą chęcią wezmę udziała w pierwszy candy w moim życiu :o)
OdpowiedzUsuńZapomniałam napisać co kojarzy mi się z Londynem :o)- pierwsze co mi przychodzi na myśl to znak Metra :o) oraz cudowne czerwone dwupiętrowe autobusy :o)
OdpowiedzUsuńI ja ustawiam się w kolejce po takie cukierasy! Z Londynem kojarzy mi się m.in. Big Ben i Tower Brigde. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCyber Julka
http://cyberjulka.blogspot.com/
Zapisałam si e na Twoje candy:)
OdpowiedzUsuńA Anglia kojarzy mi się z zegarem Big Ben oraz królową.
ja też się zapisuję :)
OdpowiedzUsuńLondyn to dla mnie Pałac Buckingham!
Ja tez staje w kolejce, a Londyn (nie wiem czemu) kojarzy mi sie z Jasiem Fasola, hihihi :) no i oczywiscie z czerwonym autobusem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Agata
pakma24.blogspot.com
super candy dopisuję sie z radością :)
OdpowiedzUsuńNa wyspach nie byłam, ale kojarzą mi się z cyrkiem monty pythona, który uwielbiam, Robbie Williamsem, królową a sam Londyn z czerwonymi busami :)
wpis u mnie na blogu wkrótce :)
http://issolaaaa.blox.pl/html
Ja również stanę w kolejce! Marzę o tych gazetkach, ale cena mnie odstrasza, więc może szczęście mi dopisze. Z Anglia kojarzą mi się czerwone dwupiętrowe autobusy, marzę aby się takim przejechać, choc ponoć je wycofali z ruchu. W Polcse kiedyś widziałam taki, jakaś szkoła języków tak się reklamowała:))
OdpowiedzUsuńNo to piszę z czym:
OdpowiedzUsuńz wielkimi czarnymi kudłatymi czapkami ;)
Z Anglią.... kojarzy mi się wiele wspaniałosci, ale najbardziej chyba to to,że do Szkocji bliżej... :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńja już raz byłam w Londynie. niesamowite miasto, a od zawsze kojarzy mi się z Big Benem, i cudowną karuzelą. A Pałac Windsor... byłam, widziałam, podziwiałam ...
OdpowiedzUsuńhmmm, a moim dzieciakom jakoś kojarzy się z Jasiem Fasolą ;-))))
W Londynie nigdy nie byłam ale jak słyszę "Londyn" to od razu przychodzi mi na myśl Big Ben oraz bajka/film "Mała księżniczka".
OdpowiedzUsuńZ racji tego, ze studiowalam filologie angielska kocham wszystko co brytyjskie. Zapisuje sie. Mam ogromna ochote cos pohaftowac.
OdpowiedzUsuńCudne candy się szykuje:)
OdpowiedzUsuńMnie Londyn kojarzy się z Beatlesami i Abbey Road-najsłynniejszym przejściem dla pieszych:)
Do Londynu niby nie mam tak daleko, a wciąż brakuje czasu by wpaść tam choć na kilka dni...
Londyn mi się kojarzy z mnóstwem pubów, Hyde Parkiem i królową. Poza tym fish and chips, ale to bardziej UK a nie sam Londyn. Poza tym pamiętam jak byłam zaskoczona, kiedy po raz drugi odwiedziłam Londyn po 10 latach i "skład" ludzi się zmienił. Jak byłam mała i miałam 10 lat - to na 10 osób może z 2 miały inny kolor skóry, a po 10 latach na 10 osób - tylko 2 były białe. Pamiętam, że to mnie wtedy zszokowało :)
OdpowiedzUsuńA poza tym Londyn mi się kojarzy z musicalem na którym tam byłam i do tej pory chętnie go słucham na płycie: We will Rock You - musical na podstawie muzyki Queen. Rewelacja. Żaluję, że nigdy nie przyjechali z tym do Polski.
Mogłabym tak jeszcze długo, bo wspomnień też mam mnóstwo :)
Pozdr
Michalina
oh candy z Cross Stitcherem grzech by było przepuścić, marzę o tej gazetce już od dawna. Rok temu byłam w Londynie i kocham to miejsce jest przepełnione taką pozytywną energią. Kojarzy mi się z nim miliony rzeczy, pomijając oczywiście czerwone autobusy, np. psy rasy scottish terrier, bo pani u której wtedy mieszkałam miała aż 3, i w jej domu nie było dm3 w którym nie byłoby podobizny tej rasy w każdym możliwym wydaniu. Wszystkie 3 towarzyszyły nam nawet w aucie, siedziały obok nas na siedzeniach. Drugim skojarzeniem jest przepiękna pogoda, pamiętam jaka byłam szczęśliwa gdy po monotonnym szaro burym niebie w Polsce i mrozie nagle ujrzałam ten piękny błękit, puszyste malownicze chmury i wiewiórki ukrywające się wśród zieleni.
OdpowiedzUsuńSuper candy:))chetnie staje w kolejce, z czym mi sie kojazy Londyn? ciezko powiedziec bo w nim mieszkam:)co prawda na obrzezach....na pewno czerwone pietrowe autobusy,sporo zieleni,wiatr(dosc silny)zonkile(pelno ich wiosna na ulicy)uprzejmosc ludzi i moze na tym zakoncze:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko Asia
Prawdopodobnie dlatego, że nigdy nie byłam Londynie moje skojarzenia są całkiem stereotypowe ;) Więc Londyn kojarzy mi się z mgła, taką rodem z opowiadań o Sherlocku Holmesie, i piwem w pubie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Londyn to tęsknota za tym co chciałoby się zobaczyć. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA mnie z kolorem kremowym :P
OdpowiedzUsuńW Anglii mam tylko dobre wspomnienia. Byłem tam w 9 lat. W Londynie tylko pamiętać, muzeum dinozaurów. I mój przyjaciel z Estonii każdego lata wyjeżdża do Anglii i wysyła pocztówki z opisem miejsc. Sorry za błędy, polski bardzo mało nauczył, więc używam tłumacz =)
OdpowiedzUsuńWitaj, troche czasu spedzilam w Londynie, jezdzilam juz jako studentka, potem pracowalam w zawodzie, potem urodzilam coreczke i...wrocilam do PL. Londyn kojarzy mi sie z nasza ulica z latarniami, urokliwymi kafejkami, mala ksiegarnia na rogu, sklepem z ciastkami obok, zapachem kawy o 7 rano, lunchem w poludnie; ale tez tlokiem w metro, tlumem na ulicach, zakupowym szalem na wyprzedazach. Z Ludzmi ktorzy maja swietny humor nawet jak pada, a jak zaswieci slonce to rozkladaja sie na pierwszym napotkanym skwerku zieleni:)
OdpowiedzUsuńW bardziej ogolnomiejskim sensie oczywiscie okolice Big-Bena, Trafalgar, niezliczone mosty, czerwone autobusy..itd.
Mam tez skojarzenia kulinarne muffiny, spaghetti z krewetkami, slynne apple pie, ukochane ciasto czekoladowe, kurczak tikka...
moge wymieniac bez konca, bo to miasto mialo na mnie ogromny wplyw i nosze je w sobie chyba juz na zawsze:)
A na twoje candy z mila checia sie zapisuje!
pozdrawiam
zfadhel@gmail.com
A mi oczywiście z London Eye :):)
OdpowiedzUsuńZapisuję sie na candy:):)
pozdrawiam:)
http://quilling7000.blogspot.com/
Londyn kojarzy mi się z Big Benem oczywiście. I zgłaszam się na candy :)
OdpowiedzUsuńCandy super i cieszę się że dzięki niemu trafiłam na twojego bloga:)a Londyn kojarzy mi się z rodzinką która tam mieszka od lat i przez to mało się widujemy:)a z takich bardziej "namacalnych" symboli to z autobusami (mamy ich w domu już kilka i pewnie z okazji świąt dzieciaki dostaną nowe;))
OdpowiedzUsuńnigdy nie byłam w Londynie... więc moja pierwsza myśl: czerwone budki telefoniczne :) i Big Ben :)
OdpowiedzUsuńjakoś tak mi się kojarzy...
to mogę się zapisać...?
No to ja się z wielka radością zapisuję ;o)
OdpowiedzUsuńMi Londyn kojarzy się z czerwonymi, piętrowymi autobusami ;o)
Staje grzecznie w kolejce po taki skarb ;o)
Pozdrawiam z Krakowa
Mysia
http://mysiowyzakatek.blogspot.com/
Londyn choć nigdy tam nie byłam kojarzy mi się z czerwoną budką telefoniczną i ogromną oświetloną karuzelą :)
OdpowiedzUsuńmój blog: http://karkakg.blogspot.com/
Pozdrawiam
Blog moj w budowie ale mam nadzije ze po świętach ruszy :) Ehhhh .... w tym roku miałam odwiedzić Londyn ,nie wiem czy dojedzie jednak do skudku moj wypad ale to miasto kojarzy mi się z Big Benem i London Eyes .... i z deszczową pogodą ..... Monika
OdpowiedzUsuńa i jeszcze link do fecboooka :) http://www.facebook.com/?ref=home
Takiego cukierasa napewno nie przepuszczę:) A Londyn kojarzy mi się z modą, Big Benem i Nothing Hill:) Chciałabym tam pojechać:)
OdpowiedzUsuństaję i ja w kolejce po cukieraska :-)
OdpowiedzUsuńnigdy nie byłam w Londynie i może dlatego kojarzy mi się on z deszczem i mgłą
a dzisiaj za moim oknem właśnie mam taką londyńska pogodę
Zgłaszam się...:)
OdpowiedzUsuńnigdy nie byłam w Londynie...ale mój brat był..i mówił mi o znanych czerwonych piętrowych autobusach, rikszach i oczywiście pubach.. a i Big Ben:)
podrawiam
Big Ben, rain :)
OdpowiedzUsuńThank you for the chance at your fabulous candy:)
http://inga2010.blogspot.com/
Z Londynem kojarzy mi się rodzeństwo mego ślubnego i teściowa, która właśnie stamtąd wróciła:P I najbliższa Wielkanoc. A jak wrócę, to pewnie będzie więcej skojarzeń.
OdpowiedzUsuńagnzimka@wp.pl
Ileś lat temu... żaglowiec Zawisza Czarny, postój w Docklands, spacer pod Tamizą do Greenwich , ja na wózku inwalidzkim, mąż dzielnie popychający, oczywiście Cutty Sark,południk 0, muzeum morskie, ogromny park i ja ciągłe pytanie anglików; może pomóc?
OdpowiedzUsuńTo fragment mojego zwiedzania Londynu, które zapamiętam na zawsze;-)
Wtedy jeszcze nie wiedziałam,że stamtąd przywozi się gazetki;-)))
To i ja się zapiszę. W Londynie nigdy nie byłam niestety, choć bardzo bym chciała. Może wygrana choć trochę mi go przybliży :)
OdpowiedzUsuńЯ никогда не была в Лондоне но для меня Лондон это Биг Бен Тауер это Рождественский пудинг это 5 o'clock tee и многое другое я мечтаю туда попасть
OdpowiedzUsuńhttp://iakoma.blogspot.com/
z Londynem oczywiście mam skojarzenia podobne do poprzedniczek, ale dorzucę jeszcze, że kojarzy mi się z emigracją...choć ja siedzę na ojcowiźnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Agnieszka
http://niebieskosciinne.blogspot.com/
Ja niestety raczej w Londynie nie będę,ale z przyjemnością te cuda przygarnę.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci,że mogłaś takie cuda zobaczyć.
Pozdrawiam
http://szuflandia-malutkiej.blogspot.com/
I ja też chciałabym wziąć udział w losowaniu. Z Londynem kojarzy mi się pyszna herbata, którą koleżanka przywozi z odwiedzin u swojej siostry :-).
OdpowiedzUsuńhttp://zyrafowo.blox.pl/html
Pierwsze skojarzenie to Big Ben. Oczywiście czerwone autobusy i deszcz.
OdpowiedzUsuńmariettaszyje.blogspot.com
Nigdy nie byłam w Londynie, ale kojarzy mi się z księżna Dianą, wielkim zegarem - Big Ben i filmem o Henryk IV. U nas w mieście przy szkole językowej stoi czerwona budka telefoniczna.
OdpowiedzUsuńA na te cudeńka oczywiście się zapisuję.
Pozdrawiam:)
Cieszę się że jeszcze zdążyłam się zapisać na takie cudeńka, bo u mnie nie mogę dostać zagr. gazetek.
OdpowiedzUsuńW Londynie nie byłam, ale mam nadzieję że kiedyś mi się uda tam być :)
Pierwsze skojarzenia moje to Królowa, autobusy czerwone i budki telefoniczne :)
Miłej niedzieli :)
W Londynie byłam dwa razy. Ale nie widziałam nic poza lotniskiem,na którym miałam przesiadki. Tak więc Londyn kojarzy mi się tylko z korytarzami na lotnisku, na których trochę pobłądziłam. Może kiedyś będzie jeszcze okazja zobaczyć coś więcej?
OdpowiedzUsuńA na razie zapisuję się na candy i serdecznie pozdrawiam
Dorfi
www.dorfi.blox.pl