Ostatni raz kocyk prezentował się tak:
Przez pół roku (!) udało mi się zrobić wszystkie 80 kwadratów, połączyć i całość wygląda teraz tak:
A na szydełku teraz coś, co marzyło mi się od zawsze, ale nie miałam odwagi się za to do tej pory zabrać, czyli amigurumi.
Piękny kocyk zrobiłaś Zuzi :))
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku :))
Pozdrawiam serdecznie.
Kamil dostał pod choinkę Olafa z "Krainy Lodu", ale nie miałabym cierpliwości sama go zrobić :D
OdpowiedzUsuńświetny kocyk
OdpowiedzUsuńKocyk wygląda super :) Widziałam, jak powstawał i jestem pod wrażeniem Twojej wytrwałości i cierpliwości, ja bym chyba padła :P Tym bardziej więc gratulacje!
OdpowiedzUsuńPs. Skończ jak najszybciej to nowe cudo, bo bardzo bym chciała zobaczyć, jak wygląda w całości :D
Śliczny kocyk :) Moja Zuzia ma 3 ręcznie robione i jeden też właśnie z kwadracików ale Twój bardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPiękny kocyk zrobiłaś swojej córeczce - bardzo mi się podoba to jak połączyłaś ze sobą kwadraty - to są półsłupki? Wiem ile to pracy z tymi kwadratami. Ja od ponad 2 miesięcy robię powłoczkę na poduszkę, ale już połowę roboty mam za sobą ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
P.S. Kocyk też mi się marzy, ale to chyba na inne czasy ;-)